Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Moderator: forum e-budda team
Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
napisz Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Zaczelam od czytania ksizek pisanych przez duchowych nauczycieli. Juz same ksiazki daly mi czesciowa odpowiedz na pytania ktore sama sobie zadawalam. Kiedy spotkalam zywych nauczycieli, zachwycila mnie ich madrosc i dostojenstwo. Postanowilam isc droga ktora oni przeszli i ktora mi wskazuja, zeby moc stac sie taka jak oni.
awahili
awahili
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Zaczęło się od przeczuć w dzieciństwie, że świat nie jest taki jakim go postrzegam. Potem lektury książek o zen dawały mi poczucie, że wreszcie natrafiłam na prawdziwy opis świata. W końcu do podjęcia trudu praktyki zmusiło mnie cierpienie, jakiego doświadczałam w pewnym okresie życia i wciąż powracające pytanie "kim jestem?", "po co żyję?". Teraz buddyzm jest dla mnie drogą do siebie, do prawdy o sobie i przez to o świecie. W medytacji mogę zobaczyć siebie samą jaśniej. Przyznam jednak, że dobrą podstawą do kontunuowania praktyki okazała się psychoterapia, która radzi sobie z zaburzeniami ego, oczyszcza je z wielu zakłamań. Oczywiście tarpapia umacnia i konsoliduje ego, a medytacja zmierza do jego dezintegracji, ale czuję, że taka właśnie kolejność powinna być zachowana.
Ewa
Ewa
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Dlaczego buddyzm? Właściwie nie wiem. po prostu czuję, że czegoś w życiu mi brakuje, a katolickie idee nie za bardzo do mnie trafiają. Na temat buddyzmu nie wiem jeszcze zbyt wiele, teraz jestem dopiero na etapie poznawania, czytania książek.
Może kiedyś będę umiała odpowiedzieć na to pytanie...
Może kiedyś będę umiała odpowiedzieć na to pytanie...
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
ia lubie praktykujesz buddyzm dlatego ...Kreator pisze:napisz Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
I feel the contact with my life and in the mean time I can feel the life of the people around me...
I can feel that everything is in my hands and have the chance to change the Karma from now , in this moment .. may be is better to say..have the chance to decide to change Karma.
I am buddhist because i ever thought and felt that "god" is in our life, that there is'nt someone more important of humans...
we have the status of buddha in our life and we can became really happy.
ciao
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
.. dlaczego ..
.. przeczytałem gdzieś kiedyś, że kurczowe trzymanie się siebie jest uwierającą drzazgą i że buddyzm jest drugą drzazgą, używaną do wyłuskania pierwszej .. po zakończeniu operacji obydwie drzazgi się wyrzuca ..
.. otóż .. jakieś pięć lat temu przeżywałem dosyć silny, wynikający być może z subiektywnej nadwrażliwości kryzys tożsamości, w czasie, kiedy w Polsce składał wizytę dalajlama ..
.. jego świątobliwość zadziałał na mnie uśmiechniętym obliczem via TV, jak Kaszpirowski i dał impuls do samodzielnych poszukiwań .. początkowo na próbę, jako doraźny środek zaradczy - najpierw lektury, potem próby medytacji .. oczywiście - pomogło ..
.. czas buntu mam już za sobą, teraz buddyzm jest świadomym wyborem , druga drzazga została, moje trzewia żywo reagują na pojawiające się gdzieniegdzie (w mediach, życiu) hasła - budda, buddyzm .. :)
.. jestem mieszkańcem małego miasteczka w katolickim kraju, dlatego buddyzm jest dla mnie bardziej stanem ducha i źródłem wartości etycznych niż opartym na obrzędach stylem życia ..
.. nie stać mnie na ostentację, ale może dzięki temu pan truskawka nie pokłócił się jeszcze z panem poziomką .. :D
.. przeczytałem gdzieś kiedyś, że kurczowe trzymanie się siebie jest uwierającą drzazgą i że buddyzm jest drugą drzazgą, używaną do wyłuskania pierwszej .. po zakończeniu operacji obydwie drzazgi się wyrzuca ..
.. otóż .. jakieś pięć lat temu przeżywałem dosyć silny, wynikający być może z subiektywnej nadwrażliwości kryzys tożsamości, w czasie, kiedy w Polsce składał wizytę dalajlama ..
.. jego świątobliwość zadziałał na mnie uśmiechniętym obliczem via TV, jak Kaszpirowski i dał impuls do samodzielnych poszukiwań .. początkowo na próbę, jako doraźny środek zaradczy - najpierw lektury, potem próby medytacji .. oczywiście - pomogło ..
.. czas buntu mam już za sobą, teraz buddyzm jest świadomym wyborem , druga drzazga została, moje trzewia żywo reagują na pojawiające się gdzieniegdzie (w mediach, życiu) hasła - budda, buddyzm .. :)
.. jestem mieszkańcem małego miasteczka w katolickim kraju, dlatego buddyzm jest dla mnie bardziej stanem ducha i źródłem wartości etycznych niż opartym na obrzędach stylem życia ..
.. nie stać mnie na ostentację, ale może dzięki temu pan truskawka nie pokłócił się jeszcze z panem poziomką .. :D
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Żyłem sobie prawie 40 lat w zasadzie jako ateista. Tzn. kwestie wiary i Boga były mi obojętne. Rok temu wszedłem przypadkiem w internecie na strony ezoteryczne. Zacząłem intensywnie poszukiwać swojej ścieżki. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że szukam buddyzmu.
Dzisiaj widzę, jakie diametralne zmiany zachodzą we mnie. Każdego dnia .............................. po co ja to w ogóle piszę?..............
Dzisiaj widzę, jakie diametralne zmiany zachodzą we mnie. Każdego dnia .............................. po co ja to w ogóle piszę?..............
Dlaczego
Mam techniczne wyksztalcenie. Odkad zaczelom myslec myslalom ze bajki bzdurne sa durne i wpedzaja ludzi w niepotrzebny smutek. Kazdy ma glowe - niech sami mysli co i jak i dlaczego do diaska. Buddyzm taki wlasnie jest. W buddyzmie nie mozna nic zwalic na mame tate system. Sie zyje jak sie chce i sie samemu doswiadcza skutkow. Nic wiecej.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
nie wiem...admin pisze:napisz Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
p.
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Bo buddyzm daje odpowiedzi na wszystkie moje pytania a praktyki przynosza wymierne i sprawdzalne obiektywnie rezultaty.
Bo gdy bylem dzieckiem moi rodzice byli zainteresowani buddyzmem, bo jako bardzo mlody czlowiek przyjalem schronienie i zaczalem praktykowac, przez co zrozumialem ze jestem na wlasciwej drodze...
chyba dlatego
Bo gdy bylem dzieckiem moi rodzice byli zainteresowani buddyzmem, bo jako bardzo mlody czlowiek przyjalem schronienie i zaczalem praktykowac, przez co zrozumialem ze jestem na wlasciwej drodze...
chyba dlatego
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
czy wiesz ze jestes w stanowczej mniejszosci (prawdopodobnie)Bo gdy bylem dzieckiem moi rodzice byli zainteresowani buddyzmem,
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
pewnie tak bo rzadko rodzice takich "dzieci" jak ja sa buddystami
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Przynajmniej w europie 8) Ale dzieci niektorych z nas skutecznie Cie gonia.fryku pisze:pewnie tak bo rzadko rodzice takich "dzieci" jak ja sa buddystami
Mam trochche doczynienia z dziecmi, ktorych przynajmniej jedno z rodzicow jest buddysta. Jakos nie widze tych dzieciakow jako przyszlej mlodziezowki LPRu. Staly kontakt z dharma zmienia czlowieka.
Monika
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Praktykuję, bo moje życie zbyt wiele kosztowało inne istoty, aby móc je zmarnować. Praktykuję, aby postrzec mądrość, dzięki której będę mógł pomóc sobie i innym.
Buddyzm dlatego, bo jest to droga zgodna z moimi wewnętrznymi pragnieniami, droga w której nie muszę odwoływać się do abstrakcji ani zdawać się na interwencję osób trzecich, mogę o własnych siłach stawiać kroki i widzieć od razu ich efekty.
Buddyzm dlatego, bo jest to droga zgodna z moimi wewnętrznymi pragnieniami, droga w której nie muszę odwoływać się do abstrakcji ani zdawać się na interwencję osób trzecich, mogę o własnych siłach stawiać kroki i widzieć od razu ich efekty.
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu
- Lokalizacja: Białystok
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Obawiam się, że wszystkie "systemy religijne" próbują usprawiedliwić świat ze "zła". Religie które poznałem, szukają sposobu pogodzenia idei realnej doskonałości z obecnością cierpienia, a że tego na gruncie logiki zrobić się nie da, wychodzą ubliżające naszemu rozumowi kurioza (w rodzaju wszystko co dobre - nieskończenie dobre i wszechmocne bóstwo, a za zło odpowiada człowiek). Przypomina to mechanizmy obronne, znane z psychologii.
Trudno mi też przyjąć, jakoby fenomen świadomości był czyimkolwiek produktem (czyli np. mózgu). Dochodzą do tego jakieśtam doświadczenia (czy to wgląd, czy złudzenie, tego nie powiem).
Doskonałość a zarazem istnienie cierpienia jest dla mnie "koanem", czymś czego rozwiązać nie potrafię. Wydaje się, że buddyzm jest najmniej niedoskonałym sposobem, który daje nadzieję na uzyskanie tego rozwiązania.
Z pewnością - jeśli znajdę coś mniej niespójnego, porzucę buddyzm bez żalu.
Do tej pory, w moim krótkim życiu, czegoś takiego nie znalazłem. Ot, co.
Trudno mi też przyjąć, jakoby fenomen świadomości był czyimkolwiek produktem (czyli np. mózgu). Dochodzą do tego jakieśtam doświadczenia (czy to wgląd, czy złudzenie, tego nie powiem).
Doskonałość a zarazem istnienie cierpienia jest dla mnie "koanem", czymś czego rozwiązać nie potrafię. Wydaje się, że buddyzm jest najmniej niedoskonałym sposobem, który daje nadzieję na uzyskanie tego rozwiązania.
Z pewnością - jeśli znajdę coś mniej niespójnego, porzucę buddyzm bez żalu.
Do tej pory, w moim krótkim życiu, czegoś takiego nie znalazłem. Ot, co.
Om Mani Peme Hung
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Poznając buddyzm mam wrażenie, że nie uczę się niczego nowego, że raczej odkrywam to co już wiedziałem/czułem w sposób naturalny, jakby od zawsze ta wiedza była we mnie, bo jest właśnie naturalna, przyrodzona. Buddyzm w pełni zgadza się z moim doświadczeniem, w pełni ufam tym naukom.
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Ponieważ czasem w chwilach smutku, kiedy wezmę kęs bigosu czuję, że jestem szczęśliwy.
edit:
kęs lub bigos nie są konieczne
edit:
kęs lub bigos nie są konieczne
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
może to jest off-topic
ale miałem kiedys dość.."buddyzmu"..tzn. nie byłem w stanie regularnie praktykować, myslałem że muszę w koncu siąść, ale zawsze cos mi wypadało...i tak chyba..przez wiele miesięcy.czy dłużęj.sporadycznie dałem radę medytować..po prostu wir zycia codziennego, tylko te mysli że mam to zrobić (medytować)...i tak codziennie..stało sie to na tyle frustrujace że pomyslałem...kończę z tym!!, miliardy ludzi nie medytowało i jakos sobie radzili, cierpieli, cieszyli sie, i tak w koło, tak ma byc poprostu. więc myslę..basta!
Samsara jest ok! Przynajmiej nie bedę mial wyrzutów że nie praktykuje. no i w jakos zaraz po tym dostałem krótką odpowiedz, przysniła mi się moja nauczycielka i powiedziała żebym "przestał pajacować". na tym skończyły się moje wątpliwości, a nieregularnością juz sie nie przejmuje.
Pozdrawiam
ale miałem kiedys dość.."buddyzmu"..tzn. nie byłem w stanie regularnie praktykować, myslałem że muszę w koncu siąść, ale zawsze cos mi wypadało...i tak chyba..przez wiele miesięcy.czy dłużęj.sporadycznie dałem radę medytować..po prostu wir zycia codziennego, tylko te mysli że mam to zrobić (medytować)...i tak codziennie..stało sie to na tyle frustrujace że pomyslałem...kończę z tym!!, miliardy ludzi nie medytowało i jakos sobie radzili, cierpieli, cieszyli sie, i tak w koło, tak ma byc poprostu. więc myslę..basta!
Samsara jest ok! Przynajmiej nie bedę mial wyrzutów że nie praktykuje. no i w jakos zaraz po tym dostałem krótką odpowiedz, przysniła mi się moja nauczycielka i powiedziała żebym "przestał pajacować". na tym skończyły się moje wątpliwości, a nieregularnością juz sie nie przejmuje.
Pozdrawiam
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
mamoń: przynajmniej masz jeden problem z głowy. Codzienna praktyka nie powinna być problemem. A poza tym: buddyzm != medytacja.
Właściwa medytacja to tylko jeden aspekt Osmiorakiej Ścieżki.
Właściwa medytacja to tylko jeden aspekt Osmiorakiej Ścieżki.
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
To w końcu widzisz czy nie widzisz?praktykuję buddyzm bo widzę innego wyjścia.
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
"Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?"
Zabrzmi podobnie, jak post wyżej, ale (mam nadzieję) że tym samym nie porównuję problemów nieznanego Kolegi do swoich.
Praktykuję - bo potrzebuję ratunku.
Po przeżyciu 52 lat, a raczej ich zmarnowaniu, mam tylko dwa wyjścia.
Sumienie, przyzwoitość, itp. każą mi wybrać buddyzm. Wybrałem Zen, tę połowę bez religii.
Pozdrawiam wszystkich!
Kim
PS.
ps usunięte, na prośbę autora. kunznag
Zabrzmi podobnie, jak post wyżej, ale (mam nadzieję) że tym samym nie porównuję problemów nieznanego Kolegi do swoich.
Praktykuję - bo potrzebuję ratunku.
Po przeżyciu 52 lat, a raczej ich zmarnowaniu, mam tylko dwa wyjścia.
Sumienie, przyzwoitość, itp. każą mi wybrać buddyzm. Wybrałem Zen, tę połowę bez religii.
Pozdrawiam wszystkich!
Kim
PS.
ps usunięte, na prośbę autora. kunznag
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Witaj Kim.
Najwięcej wsparcia może udzielić Ci Sanga - czyli grupa wspólnie praktykujących ludzi. To forum jest miejscem spotkań i pogawędek nie tylko budystów - ale również ludzi zainteesowanych (z różnych powodów). Nie ma tu nauczycieli, z tego względu dobrze jest to co czytasz, traktować z lekkim .
Pozdrawiam
Najwięcej wsparcia może udzielić Ci Sanga - czyli grupa wspólnie praktykujących ludzi. To forum jest miejscem spotkań i pogawędek nie tylko budystów - ale również ludzi zainteesowanych (z różnych powodów). Nie ma tu nauczycieli, z tego względu dobrze jest to co czytasz, traktować z lekkim .
Pozdrawiam
10 razy upaść... 11 razy wstać
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Dyskusja o zen bez religii, o zen bez nauczyciela i o zen bez drogi bodhisattwy została przeniesiona tutaj
-
- Posty: 189
- Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kwan um
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Zacząłem bo egzotyka ciekawi, rzeczy których nie znamy wydają się być idealne. Później zauważyłem, że medytacja dobrze działa na umysł. Właśnie popchnąłem stan rzeczy o krok dalej i pozostało już tylko to, że widzę, że będzie dobrze
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
bo jak juz natrzaskalem tych poklonow to eraz jak przestane to wyjde na idiote, nie?
z mojego punktu widzenia, jesli poprawnie zrozumie sie buddyzm - lub przynajmniej jakas czesc podstaw, nie mozna nie praktykowac.
z mojego punktu widzenia, jesli poprawnie zrozumie sie buddyzm - lub przynajmniej jakas czesc podstaw, nie mozna nie praktykowac.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
do tego co spowoduje ulgę w cierpieniach TĘDY
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Bo lubię, spodobało mi się i jakoś nie rzucę tego
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
A dlaczego nie rzucisz? Są ku temu jakieś podstawy, czy też ot tak frywolnie sobie do tego podchodzisz?Boghee pisze:Bo lubię, spodobało mi się i jakoś nie rzucę tego
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
A co jak rzuci i to się popsuje/potłucze/połamie? Ty lubisz jak coś co lubisz się popsuje/potłucze/połamie?kunzang pisze:A dlaczego nie rzucisz? Są ku temu jakieś podstawy, czy też ot tak frywolnie sobie do tego podchodzisz?Boghee pisze:Bo lubię, spodobało mi się i jakoś nie rzucę tego
pozdrawiam,
Ryu
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Mam swe lubię, nie lubię... wolałbym jednak porozmawiać o Twym lubię, nie lubię - będę spokojniejszyRyuu pisze:A co jak rzuci i to się popsuje/potłucze/połamie? Ty lubisz jak coś co lubisz się popsuje/potłucze/połamie?kunzang pisze:A dlaczego nie rzucisz? Są ku temu jakieś podstawy, czy też ot tak frywolnie sobie do tego podchodzisz?Boghee pisze:Bo lubię, spodobało mi się i jakoś nie rzucę tego
Pozdrawiam
kunzang
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Też mam swoje lubię/nie lubię.kunzang pisze:Mam swe lubię, nie lubię... wolałbym jednak porozmawiać o Twym lubię, nie lubię - będę spokojniejszy
Pozdrawiam
kunzang
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Zawsze miałem jakieś zastrzeżenia co do wiary w której się wychowałem (jak i do wielu innych religii). Ostatecznie wierzyć przestałem. Praktykując buddyzm pierwszy raz zyskałem pewność że to co robię jest właściwe. Jak dla mnie coś niebywałego- nie mieć żadnych wątpliwości. To tak jakby przebudzić się z amnezji
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Nie wiem co praktykuję czy nie praktykuję ale czuję się odpowiedzialny za ten świat i szukam dla niego rozwiązań.
- suru
- Posty: 60
- Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: .
- Lokalizacja: 3city/wawa
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
ja nic jeszcze nie robię i nie wiem czy mogę, ale dobrze jest przeczytać takie pytanie, które mogę sobie zamienić na "dlaczego tu jestem?". Jestem, bo sobie kompletnie nie radzę, jest coraz gorzej, od czerwca to już tragedia, ciągle złe myśli i izolowanie sie od ludzi, żeby nie zrzucać na nich toksyn, a jeśli rozmowa to w anonimowym środowisku Internetowym, kiedy odcinam z siebie wszystko i jestem tylko na powierzchni, żeby móc w ogóle coś powiedzieć. W tym wszystkim jest też myśl, że nie zasługuję na to, aby móc poznać to co było mi dane zobaczyć u kogoś, kto mi zresztą pomógł, a ja... mogłam zrobić tylko tyle, aby powstrzymać się od mówienia i udawać, że wszystko jest już dobrze, ale nie jest, bo czuję, że nie mam po co żyć i generalnie sie przeważnie męczę, i nie mogę o tym mówić, bo nie mozna mówić o takich rzeczach, wprawiając ludzi w zakłopotanie, więc nie mówię wcale, albo udaję, ślizgam się po powierzchni. I może wcale nie powinnam tu być, bo to taki impuls, jakby ktoś chciał się chwycić brzytwy, ale może nie powinien, bo i tak wiadomo, że nie ma już drogi.
szklanka to szklanka
- Barah
- Posty: 267
- Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: zen
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Nie ma po co żyć, nie znaczy nie żyć, a żyć bez "po co". Ranisz sobie ręce o ostre skały, a:nie mam po co żyć
"Do wspinaczki na skalną ścianę nie są ci potrzebne ręce" - Mumon Ekai
Dla mnie nie ma oświecenia
- macszym
- Posty: 1056
- Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: BON
- Lokalizacja: Zlasu
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Barah pisze: Ranisz sobie ręce o ostre skały, a:
"Do wspinaczki na skalną ścianę nie są ci potrzebne ręce" - Mumon Ekai
strasznie lubię te enigmatyczne odpowiedzi udzielane początkującym, to im bardzo dużo wyjaśnia
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Bry
Gdy go wysłuchasz, ciekawym co Ty na to?
Pozdrawiam
kunzang
To nie brzmi dobrze. Wiesz, droga zawsze jest a kwestią nie jest w istocie droga a to, z jakiej perspektywy ją postrzegamy. Mam propozycję - wysłuchaj proszę tego wykładu Nauki Dały Dzialtsena w pięciu częściach.suru pisze:(...) I może wcale nie powinnam tu być, bo to taki impuls, jakby ktoś chciał się chwycić brzytwy, ale może nie powinien, bo i tak wiadomo, że nie ma już drogi.
Gdy go wysłuchasz, ciekawym co Ty na to?
Pozdrawiam
kunzang
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Dlaczego miałabyś nie móc? Chodzi tutaj o jakieś rzeczywiste ograniczenia natury fizycznej lub psychicznej, czy o to, co ujęłaś w słowach „nie zasługuję na to, aby móc poznać to co było mi dane zobaczyć u kogoś”? Szans rozwoju na ścieżce buddyjskiej nie mierzy się oceną: zasługuję/nie zasługuję, mam prawo/nie mam prawa. Zawsze, w każdym momencie, jeśli nie wchodzi w grę poważna choroba lub silnie działające osobiste hamulce, można rozpocząć (lub kontynuować) praktykę. Trudno jest uniknąć wartościowania własnych możliwości w tym względzie, bo działa silnie zakorzeniony nawyk dokonywania ocen, z drugiej jednak strony, warto czasem zwrócić uwagę na to, skąd pochodzi źródło tych ocen, z czego one wynikają – czy z rzeczywistego doświadczenia kłopotów podczas konkretnie wykonywanej praktyki, czy też z bogactwa myśli i wyobrażeń, którymi przepełniony jest umysł.suru pisze:ja nic jeszcze nie robię i nie wiem czy mogę
Pozdrawiam, gt
- stworzenie
- Posty: 1034
- Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
- Płeć: kobieta
- Tradycja: bon
- Lokalizacja: Reda
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Całkiem sporo ludzi zwraca się ku duchowym ścieżkom pod wpływem jakiegoś życiowego kopniaka. Bo to może uświadomić złudność tego, na czym się polegało w materialnym świecie. Z tego punktu widzenia ciężkie przeżycia mogą stać się szansą na duchowy rozwój. Szczerze polecam książki Cziedryn Pemy "Mądrość nieuciekania" i "Kiedy życie nas przerasta". Nie trzeba mieć dużej wiedzy o buddyzmie, żeby ją zrozumieć, autorka pisze prosto, a to co pisze pozwala spojrzeć na świat i własne doświadczenia z szerszej perspektywy.suru pisze:Jestem, bo sobie kompletnie nie radzę, jest coraz gorzej
- suru
- Posty: 60
- Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: .
- Lokalizacja: 3city/wawa
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
Nie wiem czy to ja dziś jestem w gorszej formie niż zwykle, czy to jakoś wyjątkowo mnie trafiło. Mnóstwo pytań, opór - chociaż może nie tyle opór co ból przy próbie określenia, sięgnięcia w siebie, chęć polemiki, a jeszcze na dodatek na końcu te słowa:kunzang pisze:Bry
Gdy go wysłuchasz, ciekawym co Ty na to?
Ci, którzy mają zrozumieć, zrozumieją. Dla tych, którzy nie mają zrozumieć dakini zatrzyma sekret dla siebie. I oni nie zrozumieją. I nie ważne jak wiele razy obejrzą..
i teraz aż strach się pytać - strach jeszcze nie przepracowany (zasnęłam nawet jeszcze niczego nie probując, po prostu z braku sił). Ale też równocześnie odnalezienie w tych słowach mechanizmów, wg których funkcjonuję od dłuższego czasu - odłączenie, jestem odłączona. Dokładnie tak, izolacja, mój wybór, nie ma uczuć, nadziei, poczucie, że niczego już nigdy nie będzie, bo tak już po prostu musi być, tak w gruncie rzeczy było zawsze, taki los, w środku tylko spalona ziemia. Staram się to zaakceptować, bo tak musi być, ale czasami jest ciężko. I nie ma umiejetności połączenia. I nie istnieje już połączenie, nawet to małe, które kiedyś istniało, znikło.
i taka myśl, że pierwsze cztery części są wystarczająco trudne, ale potem przychodzi piąta... gdzie mowa o innych ludziach... i właśnie to boli chyba mocniej, że ich nie ma.
I takie chaotyczne, głupie myśli jeszcze, odnośnie początku - czyli jeśli zobiektywizuję złe, negatywne myśli, uczynię z nich coś do oglądania, jakoś je hm zobiektywizuję, to one się jakoś ode mnie oddzielą i nawet jeśli będą cały czas to już w inny sposób, tak?
Ale one są mną, są mną tak mocno, że samo myślenie, próba myślenia o oddzielaniu boli i sama próba ich wyciągania na powierzchnię boli i jeśli nawet ostatnio to robiłam (nie na sposób, o którym tu usłyszałam, ale taki, który pozwalał na jakieś tam istnienie), to takie oddzielenie powodowało, że funkcjonuję tylko jakby na powierzchni, niby jest dobrze, ale jeśli tylko spróbuję o czymś głębiej pomyśleć, pozwolić powrócić pewnym myślom, znów jest tragedia. Nie myślenie, unikanie otoczenia, które by przypominało o pewnych rzeczach, taki automatyzm - jadę na automacie, bo muszę. I równocześnie kiedy piszę te słowa uparcie pojawia się myśl i zakłopotanie, że nie jestem do nich uprawniona, od dawna wiem i od dawna pojawia się ta myśl, że nie mam prawa do smutku, bo generalnie, kiedy spojrzeć na moją sytuację obiektywnie, jest dobrze, nic się przecież takiego nie stało, nic się nie dzieje takiego, to co się działo to jakieś.. głupoty. Ale mimo to, jeśli chodzi o pewne strefy życia nie radzę sobie, ślizgam się po powierzchni, kiedy schodzę głębiej powalam siebie i innych smutkiem, i jest przekonanie, że nic się nie zmieni, że musi być tak jak jest i jest ból, że inaczej być nie może, że nie są mi dane pewne rzeczy (nie, nie chodzi mi o nic materialnego) i czuję się jak zwierzę zamknięte w klatce schroniska i nie mam już siły podnosić głowy i patrzeć. Dlaczego tak jest? Dlaczego to czego mogłabym dotknąć, próbując określić strach, gniew tak przeraża, boli i osłabia? Staram się akceptować to jak jest, ale jednak to się nigdy do końca nie udaje.
I jak można pozbyć się strachu, myśli, jeśli to tak integralna część? Odcinam to, nie rozmawiam z ludźmi, jestem na powierzchni, nie istnieję. Jeśli tylko trochę zajrzę do środka wszystko wraca i jest strasznie. To nie jest częścią mnie, to jest mną. Wiem, że to ja, umysł utrzymuje te wizje, utrzymuje to, potrafię to przeanalizować, wiem, że to tylko moja wina, że to wszystko jest we mnie, ale do tej pory jedyną droga była próba akceptacji tego co jest i nie mówienia o tym, spychania tego.
Kolejne głupie pytanie: dlaczego umysł jest pusty? Jest pusty? Czy zmierzamy do tego, żeby go takim zobaczyć? Czy trzeba tak długo praktykować, żeby poczuć, zobaczyć, że jest pusty? Hm sama sobie odpowiem - to przecież na pewno sprawa indywidualna, zalezna od poświęconego czasu, od człowieka.
I jeszcze pytanie - tam mowa o pięciu hm truciznach, jedna to strach, druga gniew, a pozostałe? Chociaż samo określenie co przeraża, zanim w ogóle wykona się pierwszy krok będzie trwało chyba w moim przypadku bardzo bardzo długo, bo raz, że to czasami takie nieokreślone, a dwa, nieokreślone, bo aż strach do tego sięgać, bo to boli.
W każdym razie dziękuję, sama bym nie znalazła czegoś co tak dobrze na chwilę obecna we mnie trafia. Tzn. nie wiem czy będe umiała to robić, ale wiem, że jeśli bym spróbowała, to może mi pomóc. Do tej pory przypadkowe informacje, na sucho, a tu juz coś o tym co można zrobić, podane w.. jasny sposób. Dzięki - to takie wyciagnięcie ręki, nie umiem tego dobrze określić.
szklanka to szklanka
- suru
- Posty: 60
- Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: .
- Lokalizacja: 3city/wawa
Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
po prostu żyć. ale... po co? życie jako czekanie nie wiadomo na co, aż sie skończy.Barah pisze:Nie ma po co żyć, nie znaczy nie żyć, a żyć bez "po co". Ranisz sobie ręce o ostre skały, a:nie mam po co żyć
"Do wspinaczki na skalną ścianę nie są ci potrzebne ręce" - Mumon Ekai
szklanka to szklanka