Nieunikniona zagłada

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Wątek wydzielony z » Administracja » Tomek przez bookera


Lo'tsa'wa pisze:Tomek był ostatnią osobą zachowującą merytoryczność i powagę, był ostatnią osobą tworzącą nowe tematy, pełne aktualnych treści, nie będące responsą na inne tematy i wątki a oryginalnością samą w sobie, zachowane w duchu pouczeń "tu i teraz", zgodne z naukami o osobistym doświadczeniu które ostatecznie zanegował.
Dość banalna ta moja niewygodna „oryginalność”, zważywszy na fakt, że potrzeba transcendencji jest faktycznie nieusuwalnym składnikiem ludzkiej kondycji, powodującym to, że ludzie jak ognia – o czym niejednokrotnie mogłem się przekonać w trakcie prowadzonych na tym forum dyskusji – wystrzegają się poruszania wątków dotyczących prądów naturalizacji, jakie wraz z nowoczesnością i nauką zaczęły wlewać się w główny nurt myślenia religijnego. Oczywiście, to nie dziwi. Świadomość nieuniknionej zagłady, jaka pojawia się wraz z naturalistycznym światopoglądem, zaczyna nękać solipsystyczny światek ludzkiego samouwielbienia, i w „naturalny” sposób wzbudza zdrowy niepokój albo, jak kto chce, przerażenie. Przerażenie, które "naturalnie" najczęściej przeradza się w końcu w różnego rodzaju formy wyparcia. Owszem, buddyjska ideologia „Oświeconego Umysłu” ma dość silne właściwości halucynogenne i znieczulające, niemniej, nawet taki supertrip, nie jest w stanie do końca uchronić przed świadomością nadciągającego końca.

+
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze:Świadomość nieuniknionej zagłady, jaka pojawia się wraz z naturalistycznym światopoglądem, zaczyna nękać solipsystyczny światek ludzkiego samouwielbienia, i w „naturalny” sposób wzbudza zdrowy niepokój albo, jak kto chce, przerażenie. Przerażenie, które "naturalnie" najczęściej przeradza się w końcu w różnego rodzaju formy wyparcia. Owszem, buddyjska ideologia „Oświeconego Umysłu” ma dość silne właściwości halucynogenne i znieczulające, niemniej, nawet taki supertrip, nie jest w stanie do końca uchronić przed świadomością nadciągającego końca.
Owa "nieunikniona zagłada" to jeden z podstawowych tematów do rozważania w buddyzmie, w każdej szkole. Twoja teoria zatem, jest moim skromnym zdaniem kompletnie nieuzasadniona -przynajmniej w odniesieniu do buddyzmu. Dziwi mnie nawet, że będąc osobą dobrze zaznajomioną z buddyzmem wyprowadzasz taki pogląd, no ale...jest buddyzm i jest buddyzm :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

booker pisze:Owa "nieunikniona zagłada" to jeden z podstawowych tematów do rozważania w buddyzmie, w każdej szkole.
Gdyby, booker, "nieunikniona zagłada" była jednym z podstawowych tematów, to niereagowałbyś tak alergicznie na moje argumenty, mówiące o tym, że >>odradzanie<< to tylko mitologia rodem z epoki żelaza.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Czy "nieunikniona zagłada" to dla Was, to samo co nietrwałość?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze:
booker pisze:Owa "nieunikniona zagłada" to jeden z podstawowych tematów do rozważania w buddyzmie, w każdej szkole.
Gdyby, booker, "nieunikniona zagłada" była jednym z podstawowych tematów, to niereagowałbyś tak alergicznie na moje argumenty, mówiące o tym, że >>odradzanie<< to tylko mitologia rodem z epoki żelaza.

+
Fakt nieuchronnej śmierci jest tą "nieuniknioną zagładą", nikt tego w buddyzmie nie neguje. Natomiast odradzanie się nie jest wcale dobrą nowiną, ani nie jest antidotum na śmierć, czy "zagładę".

Jeżeli owa zagłada ma być annihilacją, to ten temat też został przerobiony przez Budde i leży on w ramach niewłaściwego poglądu. :)

Nie wiem co więcej dodać :) Może tyle, że prawdopodobnie dla osób które mają pamięć swoich poprzednich żywotów (sprawdzoną) temat "nieuniknionej zagłady" (tak jak ją przedstawiasz a ja rozumiem iż chodzi Ci o anihilację po śmierci) będzie "mitem epoki krzemu", czy jak się obecna epoka nazywa (bo nie wiem :D )

ps. jako iż kreuje się nam tu rozmowa wydzielę później kwestię w ateneum.
Ostatnio zmieniony śr paź 12, 2011 16:37 przez booker, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: dopisał
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:Czy "nieunikniona zagłada" to dla Was, to samo co nietrwałość?
Dla mnie amogh, to przede wszystkim zwyczajna, ludzka śmiertelność.

+
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

booker pisze:Natomiast odradzanie się nie jest wcale dobrą nowiną, ani nie jest antidotum na śmierć, czy "zagładę".
Obawiam się, że w perwersyjny sposób, zachodni sympatycy buddyzmu odradzanie traktują właśnie jako swego rodzaju dobrą nowinę.
booker pisze:Jeżeli owa zagłada ma być annihilacją, to ten temat też został przerobiony przez Budde i leży on w ramach niewłaściwego poglądu.
No widzisz, jak szybko dostajesz "wysypki" na myśl o "annihilacji" - natychmiast chwytasz się spódnicy literackiej postaci, którego nazwano Buddą. Wolałbym się dowiedzieć, że to Ty sam przerobiłeś ten temat i stąd twierdzisz, że leży on w ramach "niewłaściwego poglądu".

+
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze:
booker pisze:Natomiast odradzanie się nie jest wcale dobrą nowiną, ani nie jest antidotum na śmierć, czy "zagładę".
Obawiam się, że w perwersyjny sposób, zachodni sympatycy buddyzmu odradzanie traktują właśnie jako swego rodzaju dobrą nowinę.
Bywa.
Tomek pisze:
booker pisze:Jeżeli owa zagłada ma być annihilacją, to ten temat też został przerobiony przez Budde i leży on w ramach niewłaściwego poglądu.
No widzisz, jak szybko dostajesz "wysypki" na myśl o "annihilacji" - natychmiast chwytasz się spódnicy literackiej postaci, którego nazwano Buddą. Wolałbym się dowiedzieć, że to Ty sam przerobiłeś ten temat i stąd twierdzisz, że leży on w ramach "niewłaściwego poglądu".
Tematu przerobionego do końca nie mam, ale z tego co mam przerobione nie idzie mi jak wywnioskować, że anihilacja w ogóle jest możliwa. Z prostego powodu - poza skandami jest coś, co jak dla mnie, najlepiej w nazwie oddaje słowo "obecność". Nawet jeżeli wszystkie skandy są nieobecne, ta obecność jest. Zatem anihilacja nie jest możliwa, jest więc niewłaściwym poglądem.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

booker pisze: Nawet jeżeli wszystkie skandy są nieobecne, ta obecność jest. Zatem anihilacja nie jest możliwa, jest więc niewłaściwym poglądem.
Rozumiem, że doświadczyłeś tej "obecności" i wiesz jak to jest, kiedy wszystkie "skandy" są nieobecne, tak? Albo, może się mylę i jest raczej tak, że ktoś Ci o tym powiedział albo wielokrotnie, tu czy tam, o tym czytałeś?

+
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze: Rozumiem, że doświadczyłeś tej "obecności" i wiesz jak to jest, kiedy wszystkie "skandy" są nieobecne, tak?
Yep. Aczkolwiek opanowanie tego (dajmy, bycie w tym stanie na zawołanie) to już inna bajeczka, dla mnie na ten moment jeszcze niedostępna.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

booker pisze:
Tomek pisze: Rozumiem, że doświadczyłeś tej "obecności" i wiesz jak to jest, kiedy wszystkie "skandy" są nieobecne, tak?
Yep.
Eeeeeeee, naciągasz nas, Booker ;-)
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: amogh »

LewKanapowy pisze:
booker pisze:
Tomek pisze: Rozumiem, że doświadczyłeś tej "obecności" i wiesz jak to jest, kiedy wszystkie "skandy" są nieobecne, tak?
Yep.
Eeeeeeee, naciągasz nas, Booker ;-)
Bo booker, to klasyczny naciągacz z epoki retoryki doświadczenia jest ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: booker »

Lew, ale to mało. Z tej wizji widać dokładnie jak pojawia się niewiedza - czym ona jest, i jak wyłania umysł, potem pozostałe zmysły, "przyłącza" karma i wyłania wizja życia. Wszystko to widać - jest tak jak w nauczaniu się mówi, a do tego w tym wszystkim jesteś trzeźwy jak pingpong Andrzeja Grubby :)

Ale... Jak to słusznie zauważył Kunzi, "piękna to wizja, ale w dalszym ciągu - wizja".

Pozdr.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:Bo booker, to klasyczny naciągacz z epoki retoryki doświadczenia jest ;)
Fakt, buddyjska retoryka doświadczenia w pełnej krasie. Niby nic nowego, niemniej cały czas nie mogę wyjść ze zdumienia, że rzeczywiście są osoby, które potrafią przy pomocy buddyjskiego żargonu tworzyć i kultywować te uparcie powracające, fantastyczne wizje/halucynacje nieśmiertelnej „obecności”, istniejącej rzekomo poza fizycznymi, biologicznymi i mentalnymi uwarunkowaniami, czyli owymi „skandami”, jak chce booker... I pewnie nie on jeden.

+
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Z całą pewnością konfabulujesz, Booker. Gołym okiem to widać.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:
amogh pisze:Czy "nieunikniona zagłada" to dla Was, to samo co nietrwałość?
Dla mnie amogh, to przede wszystkim zwyczajna, ludzka śmiertelność.
Tomek pisze:
amogh pisze:Bo booker, to klasyczny naciągacz z epoki retoryki doświadczenia jest ;)
Fakt, buddyjska retoryka doświadczenia w pełnej krasie. Niby nic nowego, niemniej cały czas nie mogę wyjść ze zdumienia, że rzeczywiście są osoby, które potrafią przy pomocy buddyjskiego żargonu tworzyć i kultywować te uparcie powracające, fantastyczne wizje/halucynacje nieśmiertelnej „obecności”, istniejącej rzekomo poza fizycznymi, biologicznymi i mentalnymi uwarunkowaniami, czyli owymi „skandami”, jak chce booker... I pewnie nie on jeden.

+
A czy stwierdzenie, że śmierci się nie doświadcza będzie dla Ciebie również żargonem retoryki doświadczenia?
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:A czy stwierdzenie, że śmierci się nie doświadcza będzie dla Ciebie również żargonem retoryki doświadczenia?
A czy kiedy jesteś w głębokim śnie, to czegokolwiek doświadczasz? Obawiam się, że żargon i retoryka tak w przypadku głębokiego snu, jak i śmierci, nie mają żadnego zastosowania...

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:
amogh pisze:A czy stwierdzenie, że śmierci się nie doświadcza będzie dla Ciebie również żargonem retoryki doświadczenia?
A czy kiedy jesteś w głębokim śnie, to czegokolwiek doświadczasz? Obawiam się, że żargon i retoryka tak w przypadku głębokiego snu, jak i śmierci, nie mają żadnego zastosowania...

+
W takim razie, przebudźmy się z głębokich snów żargonu i retoryki i dyskutujmy dalej! Dasz radę? ;) A jużci...
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:W takim razie, przebudźmy się z głębokich snów żargonu i retoryki i dyskutujmy dalej! Dasz radę? ;) A jużci...
Ale o czym!? :laugh:

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:Ale o czym!? :laugh:
Może o tym, czym zarysować umysł wadżry, bo przecież ten również należy w proch obrócić aby wszystko, zgodnie z naturą rzeczywistości, uległo zagładzie.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:Może o tym, czym zarysować umysł wadżry, bo przecież ten również należy w proch obrócić aby wszystko, zgodnie z naturą rzeczywistości, uległo zagładzie.
"Zagłada" upora się z tym sama. Rozsiądź się wygodnie i tylko patrz.

+
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze:
amogh pisze:Bo booker, to klasyczny naciągacz z epoki retoryki doświadczenia jest ;)
Fakt, buddyjska retoryka doświadczenia w pełnej krasie. Niby nic nowego, niemniej cały czas nie mogę wyjść ze zdumienia, że rzeczywiście są osoby, które potrafią przy pomocy buddyjskiego żargonu tworzyć i kultywować te uparcie powracające, fantastyczne wizje/halucynacje nieśmiertelnej „obecności”, istniejącej rzekomo poza fizycznymi, biologicznymi i mentalnymi uwarunkowaniami, czyli owymi „skandami”, jak chce booker... I pewnie nie on jeden.
+
No cóż, każdemu podłóg jego wizji. Przekonywać Ciebie an nikogokolwiek innego (o zgrozo na szczęście) nie muszę :whistle: (ani nie chcę). :)
Tomek do amogha pisze:A czy kiedy jesteś w głębokim śnie, to czegokolwiek doświadczasz?
Doświadcza się wówczas nieprzytomności. Działa to w ten sposób, że świadomości są wycofane, a ignorancja nie pozwala manifestować się obecności. Efektem jest blackout.

LewKanapowy pisze:Z całą pewnością konfabulujesz, Booker. Gołym okiem to widać.
Hehehe. To dodam na wisienkę jeszcze to że po tym, jak już wyłoni się umysł a gdzieś w trakcie wyłaniania świadomości, ale zanim pojawi się wizja życia jest jeszcze takie wyraźne doświadczenie "inkarnowania", jakby zasysania w to, co się potem okazuje być ciałem :)
Ostatnio zmieniony czw paź 13, 2011 10:34 przez booker, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: wisienkę dodał
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:"Zagłada" upora się z tym sama. Rozsiądź się wygodnie i tylko patrz.
Siądź, patrz i ... płacz? To już chyba wolę retorykę doświadczenia, co mi po siedzeniu i patrzeniu jak wszystko ulega nieuniknionej zagładzie?
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

amogh pisze:
Tomek pisze:"Zagłada" upora się z tym sama. Rozsiądź się wygodnie i tylko patrz.
Siądź, patrz i ... płacz? To już chyba wolę retorykę doświadczenia, co mi po siedzeniu i patrzeniu jak wszystko ulega nieuniknionej zagładzie?
Zwróć uwagę, że to bardzo emo. 'Chicks dig it' these days.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

LewKanapowy pisze:
amogh pisze:
Tomek pisze:"Zagłada" upora się z tym sama. Rozsiądź się wygodnie i tylko patrz.
Siądź, patrz i ... płacz? To już chyba wolę retorykę doświadczenia, co mi po siedzeniu i patrzeniu jak wszystko ulega nieuniknionej zagładzie?
Zwróć uwagę, że to bardzo emo. 'Chicks dig it' these days.
Biorąc pod uwagę reakcję miluszki i Greentea, to nie bardzo ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: booker »

Każdy się na czymś próbuje oprzeć jakoś chyba, co nie? Rozpadu tego co złożone nie da się uniknąć, no więc trzeba sobie jakoś z tym poradzić.

W zasadzie psychoterapeutom itd. nie powinno zależeć żeby ludzie poznawali swoją naturę. Z prostego powodu, ci pierwsi szybko stracili by prace :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

booker pisze:Doświadcza się wówczas nieprzytomności. Działa to w ten sposób, że świadomości są wycofane, a ignorancja nie pozwala manifestować się obecności. Efektem jest blackout.
Mam nadzieję, że sypiasz dobrze ostatnimi czasy...

+
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Tomek

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze:
booker pisze:Doświadcza się wówczas nieprzytomności. Działa to w ten sposób, że świadomości są wycofane, a ignorancja nie pozwala manifestować się obecności. Efektem jest blackout.
Mam nadzieję, że sypiasz dobrze ostatnimi czasy...

+
Dobrze sypiam, w sensie mam sny. Dziękuję.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:
Tomek pisze:"Zagłada" upora się z tym sama. Rozsiądź się wygodnie i tylko patrz.
Siądź, patrz i ... płacz? To już chyba wolę retorykę doświadczenia, co mi po siedzeniu i patrzeniu jak wszystko ulega nieuniknionej zagładzie?
Jeżeli zbiera Ci się na płacz - dlaczego nie? To o wiele bardziej pomocne niż najbardziej wyrafinowana retoryka. Szczególnie ta mająca powstrzymać to, co ze swej natury nie do powstrzymania. Koniec.

+
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek, czyli rozumiem Twoja retoryka wygląda mniej więcej tak:

1. Spytać czy delikwent mówi a) z doświadczenia, czy mówi b) z tego co przeczytał.
2. Jeżeli 'a' sprawdzić czy zgadza się to Tomkowizją, jeżeli 'b' to wyjaśnić, że nie mówi za siebie, więc o czym mówi w ogóle.
3. Jeżeli 'nie a' wyjaśnić, że halucynuje.
4. Uzasadnić iż Tomkowizja nie jest halucynacją.
5. Upewnić, że Tomkowizja napewno nie jest halucynacją.
6. Jeżeli delikwent dyskutuje z 5 odesłać do 3.
7. Jeżeli to nie działa, dodać rozwinięcia/uzasadnienia/epitety, odesłać do 3.
8. Jeżeli 8 nie działa kilkukrotnie włączyć 'ingore'.

? :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:Jeżeli zbiera Ci się na płacz - dlaczego nie? To o wiele bardziej pomocne niż najbardziej wyrafinowana retoryka. Szczególnie ta mająca powstrzymać to, co ze swej natury nie do powstrzymania. Koniec.

+
To bardzo ciekawe jak uparcie nie chcesz zauważyć tego, jak próbując obalić jedną retorykę, celem wskazania na rzeczywistość, nadal stosujesz inną, bez jakichkolwiek potrzeb argumentowania na jej rzecz. Powiedz, co pozwala Ci na formułowanie Twych tez odnośnie tego, co ma miejsce?
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

booker pisze:Tomek, czyli rozumiem Twoja retoryka wygląda mniej więcej tak:

1. Spytać czy delikwent mówi a) z doświadczenia, czy mówi b) z tego co przeczytał.
2. Jeżeli 'a' sprawdzić czy zgadza się to Tomkowizją, jeżeli 'b' to wyjaśnić, że nie mówi za siebie, więc o czym mówi w ogóle.
3. Jeżeli 'nie a' wyjaśnić, że halucynuje.
Tzn., Twoje "nie a" oznacza, że doświadczenie delikwenta nie zgadza się z wizją Tomka, ergo musi być halucynacją? Podobnie to niestety widzę.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

A przy tym wszystkim odrzuca się jakąkolwiek metafizykę, ups ontologię, która przecież rozumnych ludzi nie powinna interesować.
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

amogh pisze:A przy tym wszystkim odrzuca się jakąkolwiek metafizykę, ups ontologię, która przecież rozumnych ludzi nie powinna interesować.
No właśnie Tomek wcale ontologicznej spekulacji nie odrzuca - sam przecież twierdził, że jest w buddyjskim sensie słowa nihilistą. To właśnie niepomiernie mnie dziwi - bo tu właśnie okazuje się, że jego modernizm jest oświeceniowy, nie późnokapitalistyczny.

(Bardzo lubię pomysły deontologizacyjne, btw. Cały czas jestem strasznym fanbojem Nagardźuny.)
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:Powiedz, co pozwala Ci na formułowanie Twych tez odnośnie tego, co ma miejsce?
Po lecie przyszła jesień. Po życiu nadejdzie śmierć. A tak w ogóle, to najwyższy czas na obiad.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:
amogh pisze:Powiedz, co pozwala Ci na formułowanie Twych tez odnośnie tego, co ma miejsce?
Po lecie przyszła jesień. Po życiu nadejdzie śmierć. A tak w ogóle, to najwyższy czas na obiad.

+
Czyli jednak obserwacja skumulowana w doświadczenie, które przewiduje bieg zdarzeń. Też czekam na śmierć, ale może faktycznie lepiej będzie najpierw zjeść jakiś dobry obiad :)
LewKanapowy pisze:Bardzo lubię pomysły deontologizacyjne, btw. Cały czas jestem strasznym fanbojem Nagardźuny.
Deontologizacja Nagardżuny nigdy nie była, nie jest i nie będzie nihilistyczna. Czuwaj!

edit:
Poza tym, co miałby oznaczać termin - deontologizacja? Postępujący dekonstrukcjonizm, który już nie wie co jeść...
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze:
amogh pisze:Powiedz, co pozwala Ci na formułowanie Twych tez odnośnie tego, co ma miejsce?
Po lecie przyszła jesień. Po życiu nadejdzie śmierć. A tak w ogóle, to najwyższy czas na obiad.

+
Po jesieni niestety następuje zima a po niej...wiosna :) A co do obiadu to święta prawda :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

amogh pisze:Deontologizacja Nagardżuny nigdy nie była, nie jest i nie będzie nihilistyczna. Czuwaj!
No pewnie, że nie była - ja przecież właśnie o tym. Z perspektywy Nagardźuny deontologizacja to rozmontowanie tak eternalizmu, jak i nihilizmu właśnie.
amogh pisze:Poza tym, co miałby oznaczać termin - deontologizacja? Postępujący dekonstrukcjonizm, który już nie wie co jeść...
E tam. Deontologizacja to uwolnienie naszych umysłów od całej ontologicznej spekulacji - kiedy wywalisz ją do kosza, obiad smakuje jak nigdy przedtem. Tak przynajmniej twierdzi poeta:
Wallace Stevens w 'On the Road Home' pisze:It was when I said,
"There is no such thing as the truth,"
That the grapes seemed fatter.
The fox ran out of his hole.

You. . . You said,
"There are many truths,
But they are not parts of a truth."
Then the tree, at night, began to change,

Smoking through green and smoking blue.
We were two figures in a wood.
We said we stood alone.

It was when I said,
"Words are not forms of a single word.
In the sum of the parts, there are only the parts.
The world must be measured by eye";

It was when you said,
"The idols have seen lots of poverty,
Snakes and gold and lice,
But not the truth";

It was at that time, that the silence was largest
And longest, the night was roundest,
The fragments of the autumn warmest,
Closest and strongest.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

amogh pisze:Poza tym, co miałby oznaczać termin - deontologizacja?
Termin ten jest niebezpiecznie bliski terminu deontologia. W pierwszej chwili zaczałem się zastanawiać w jaki sposób Nagarjuna mówił o deontologii. W sumie w buddyzmie moralność to taka deontologia :)
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

LewKanapowy pisze:No właśnie Tomek wcale ontologicznej spekulacji nie odrzuca - sam przecież twierdził, że jest w buddyjskim sensie słowa nihilistą. To właśnie niepomiernie mnie dziwi - bo tu właśnie okazuje się, że jego modernizm jest oświeceniowy, nie późnokapitalistyczny.
Lew, jeżeli jestem nihilistą, to przede wszystkim w „nowożytnym” znaczeniu tego słowa: prawda i sens to nie to samo. „Użyteczna fikcja” owszem, lecz ostrożnie i rozważnie dozowana – ludzkie zdolności poznawcze bazują na niestabilnej emocjonalnie platformie i przez to są niezwykle podatne na halucynogenne działanie patetycznych narracji.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:ludzkie zdolności poznawcze bazują na niestabilnej emocjonalnie platformie i przez to są niezwykle podatne na halucynogenne działanie patetycznych narracji.
Myślisz, że stabilna platforma poznawcza zmieni to? Czym innym jest Twa narracja, jak nie patetyczną formą konstytuującą kolejną ułudę? Powiesz kiedykolwiek coś, czego nie zaneguje nikt inny, a w ręcz przeciwnie, będzie z nim tożsame? Zgadzasz się z ludzkimi istotami, że są śmiertelne, no i co z tego? Czarną kapotą iluzji nadal powiewa twe nikłe tchnienie.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:
Tomek pisze:ludzkie zdolności poznawcze bazują na niestabilnej emocjonalnie platformie i przez to są niezwykle podatne na halucynogenne działanie patetycznych narracji.
Myślisz, że stabilna platforma poznawcza zmieni to?
Warto, amogh, pracować nad stabilnością emocjonalną. Warto! Bo kiedy tak się dzieje, to i prawda zaczyna mniej boleć. Ba! Paradoksalnie zaczyna wręcz cieszyć. :laugh:



+
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tomek pisze:jeżeli jestem nihilistą, to przede wszystkim w „nowożytnym” znaczeniu tego słowa: prawda i sens to nie to samo.
No dobrze, prawda i sens, być może, nie są tym samym, ale tego zdania niżej z linkowanej przez Ciebie rozmowy, przyznam, że nie rozumiem (wydaje mi się bezsensowne):
Przejście to polega na tym, że zrozumiałość zostaje oderwana od sensu: konceptualna racjonalność nowożytnej nauki rezygnuje ze struktur narracyjnych, które nadal dominują w teologii i teologicznej metafizyce.
Zrozumiałość oderwana od sensu, konceptualna racjonalność bez struktur narracyjnych - czym właściwie są? I tym czymś posługuje się nowożytna nauka?? A może znowu chodzi o inną definicję użytych słów - bo jak na razie, wydaje mi się, że większość nieporozumień w tej dyskusji głównie stąd bierze początek: z odmiennych definicji i nowych znaczeń nadanych słowom. Bo jak w nauce może być coś zrozumiałe, gdy jest oderwane od sensu? Kiedy, w którym momencie tak się dzieje? Nie wiem, może zbyt szybko tę rozmowę przeczytałam i coś przegapiłam, ale to zdanie, które cytuję naprawdę nie prezentuje się najlogiczniej, no coś z Witkacego jakby...

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze: „Użyteczna fikcja” owszem, lecz ostrożnie i rozważnie dozowana – ludzkie zdolności poznawcze bazują na niestabilnej emocjonalnie platformie i przez to są niezwykle podatne na halucynogenne działanie patetycznych narracji.
Taki efekt jest zasadniczo gwarantowany kiedy bazuje się na umyśle, ktory jest efektem niewiedzy. Iluzja tym bardziej się utwierdza im więcej racjonalności i uzasadnioności dowodów umysł wynajdzie.

Dlatego zanegowanie natury umysłu, która jest poza emocjonalnoscia, narracjami i problemami z fikcją i prawda to poniekąd wylewanie dziecka z kompielą, trzaskanie sobie drzwiami przed nosem :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”