Zainspirować do czego?
Wychodząc z założenia, że liczy się
dobro ludzkie a nie religijna gonitwa, chcę zainspirować takich jak ja [byłem kiedyś], którym wydaje się, że odnaleźli odpowiednią drogę, a w rzeczywistości w skutek różnych okoliczności pobłądzili. Jest to odezwa do takich, z całym szacunkiem, koziołków matołków jak ja, który miał skarb pod nosem, a szukał go w odległych krainach.
To stwierdzenie równie dobrze może poświadczyć o niewystarczającej sile "łaski uświęcającej", która pochodząc z zewnątrz sprawia, że jak sam piszesz:
Siła łaski uświęcającej jest odpowiednia i zbawienna dla każdego, kto w nie trwa, czyli
jest wolny od grzechu ciężkiego. Nie zastępuje ona codziennej osobistej walki duchowej , modlitwy, medytacji. Z łaską uświęcającą, działaniem Ducha Świętego należy współpracować. Współpraca ta jest wielkim błogosławieństwem jednak wiara bez uczynków jest martwa.
Za Świętym Pawełem, Kor 13,2
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
Sens tego pozostaje jednak taki, że to nasze własne starania, a nie boska - chwilowa - interwencja, pozwalają nam dokonać trwałej zmiany (czegokolwiek - w zależności od tradycji i jej terminologii - ta przemiana miałaby dotyczyć).
To co przeżyłem, a zaznaczam, że nie jestem odosobnionym przypadkiem jeśli chodzi o nawrócenie, w żadnej mierze nie byłbym osiągnąć siłą woli, czy własnych starań. A heroicznych starań nawet nie czyniłem. Oczyszczenie serca,podczas sakramentu Pokuty i Pojednania, odchodzenie ciężaru było czymś co przerosło moje oczekiwania. Proces ten był radykalnym zwrotem. Było to, jak wspomniałem spotkaniem z żywym Chrystusem. Będąc w stanie łaski uświęcającej, przyjmując Komunię Świętą,
"Jam jest chleb żywy, który z nieba zstąpił [...] Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.", wierny odczuwa rzeczywistą przemianę serca pochodzącą "z zewnątrz".
Chodziło mi o to, że jako papież musiał pilnować interesu, a nie udoskonalać świat...
Za Katechizmem Kościoła Katolickiego
Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych (buddyzm,hinduizm) prawdziwe jest i święte.[...]
Głosi zaś i obowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa, który jest "drogą, prawdą i życiem" (J 14,6)