trwałość oświecenia

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

ożeh
Posty: 15
Rejestracja: sob maja 26, 2007 13:09

trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: ożeh »

Wiem, że temat brzmi zabawnie :) i trochę kojarzy się z mrożonymi truskawkami i datą ważności na opakowaniu, ale do rzeczy:

Jak poszczególne tradycje i szkoły buddyjskie pojmują ostateczne oświecenie - czy może przeminąć gdy zaniedba się praktykę bądź uważność czy też raz osiągniętego nie można już utracić?

pozdrawiam,


ożeszek
all you need is love
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: LordD »

ożeh pisze:Wiem, że temat brzmi zabawnie :) i trochę kojarzy się z mrożonymi truskawkami i datą ważności na opakowaniu, ale do rzeczy:

Jak poszczególne tradycje i szkoły buddyjskie pojmują ostateczne oświecenie - czy może przeminąć gdy zaniedba się praktykę bądź uważność czy też raz osiągniętego nie można już utracić?

pozdrawiam,


ożeszek
Właśnie straciłeś ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ożeh pisze:Wiem, że temat brzmi zabawnie :) i trochę kojarzy się z mrożonymi truskawkami i datą ważności na opakowaniu, ale do rzeczy: (...)
W formalinie... oświecenie przechowuje się w formalinie i kwestia jego trwałości schodzi na plan dalszy... pojawia się wolna przestrzeń i można ją wypełnić np: pieleniem truskawek. Formalina to dobra sprawa, jeszcze tylko gdyby oświecenie dało się złapać, byłoby miodzio.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
ożeh pisze:Jak poszczególne tradycje i szkoły buddyjskie pojmują ostateczne oświecenie - czy może przeminąć gdy zaniedba się praktykę bądź uważność czy też raz osiągniętego nie można już utracić?
W Kanonie pālijskim, ktoś kto się ostatecznie przebudził nie wymaga dalszego szkolenia (asekkha), dlatego nie może ponownie zanurzyć się w niewiedzy.
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Jest 50 stopni na ścieżce Bodhistattwy (po nich jest oświecenie Buddhy), ostatnie dziesięć to tzw. dziesięć bhumi. Według Arya Nagardżuny, z pierwszego bhumi już się człowiek nie cofa w dół.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

chaon pisze:Jest 50 stopni *na ścieżce Bodhistattwy (po nich jest oświecenie Buddhy)
(* - w systemie chińskim wydedukowanym z Przebudzenia Wiary)
ożeh
Posty: 15
Rejestracja: sob maja 26, 2007 13:09

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: ożeh »

W ogóle zacząłem ten temat gdyż kilka dni temu na wykładzie koreańskiego zen dowiedziałem się, że wg. nich oświecenie można utracić gdy całkowicie odpuści się sobie praktykę. Dlatego bylem ciekaw jak poszczególne szkoły na to patrzą.
all you need is love
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

ożeh pisze:W ogóle zacząłem ten temat gdyż kilka dni temu na wykładzie koreańskiego zen dowiedziałem się, że wg. nich oświecenie można utracić gdy całkowicie odpuści się sobie praktykę. Dlatego bylem ciekaw jak poszczególne szkoły na to patrzą.
Koreańska tradycja bierze ten pogląd od dawnego mistrza Pojo Chinula. Chinul uważał, że oświecenie osiągane przez ludzkie istoty, np praktykujące zen, to jest ukończenie ścieżki wiary, czyli w systemie 50 stopni 10-ty poziom od dołu. Od tego momentu zakładał ciągłą praktykę w celu usunięcia dawnych nawyków, ponieważ uważał, że osiągnięty wgląd je wykorzenia, powoduje, że nie powstają nowe, ale nie usuwa tych, które gdzieś tam są zasiedziałe.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

Oświecenie to stan w którym znikają wszystkie przyczyny niewiedzy i pomieszania (zostaje przerwany cykl wcieleń), więc nie można "utracić" nirwany (ponieważ nie występuja w tym kierunku żadne przyczyny). Można jedynie zaniedbać swoją praktykę i utracić nasz obecny stopień rozpoznania własnej natury, ujmując to inaczej: Jeśli możemy się "cofnąć" znaczy to że nie byliśmy nigdy w pełni urzeczywistnieni.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Damian907 pisze:Oświecenie to stan w którym znikają wszystkie przyczyny niewiedzy i pomieszania (zostaje przerwany cykl wcieleń), więc nie można "utracić" nirwany (ponieważ nie występuja w tym kierunku żadne przyczyny). Można jedynie zaniedbać swoją praktykę i utracić nasz obecny stopień rozpoznania własnej natury, ujmując to inaczej: Jeśli możemy się "cofnąć" znaczy to że nie byliśmy nigdy w pełni urzeczywistnieni.
* - to w systemie tybetańskim.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
ożeh pisze:W ogóle zacząłem ten temat gdyż kilka dni temu na wykładzie koreańskiego zen dowiedziałem się, że wg. nich oświecenie można utracić gdy całkowicie odpuści się sobie praktykę. Dlatego bylem ciekaw jak poszczególne szkoły na to patrzą.
Tu jest lekki ubaw, bo kwestią jest to, co jest uznane za oswiecenie. W dzogczen raczej nie mówiło się, o oswieceniu, a o realizacji naturalnego stanu /stanu dzogczen/ i to bywa określane obecnie jeko oświecenie. Nie ma stopniowania oświecenia w dzogczen choć nauczyciele wykożystują niekiedy stopniowania z innych scieżek, by odnieść je do róznych stanow, które mają miejsce w dzogczen /np błogość/, a które są uważane w dzogczen za doświadczenia /są nietrwałe/. Oświeceniem jest stałe spoczywanie w naturalnym stanie. Wcześniej ma miejsce rozpoznanie naturalnego stanu, następnie ma miejsce stwarzanie odpowiednich warunków, by miał miejsce naturalny stan, oraz jak najdłuższe spoczywanie w nim, stabilizowanie się w naturalnym stanie a to wiąże się z zintegrowaniem go ze wszystkimi aktywnościami, a co za tym idzie wymiarami istoty ludzkiej - Tenzin Wagyal Rinpocze opisuje to np tak:
''Jeśli czujemy nasz fizyczny wymiar w 100%, to nasz energetyczny wymiar możemy czuć w 5, 10%. Jeśli nasz energetyczny wymiar czujemy w 100%, wtedy naszą świadomość odczujemy w 5 może 10%. Natomiast jeśli odczuwamy naszą świadomość w 100%, wtedy światło naszego umysłu możemy odczuć w 5, 10%. Jeśli będzie to 100%, wtedy będzie to oświecenie. W taki sposób to się dzieje.''
Oświeceniem nie jest rozpoznanie naturalnego stanu, czy czasowe spoczywanie w nim /rzecz jasna im dłużej tym lepiej/, lecz stałe spoczywanie w nim.
W dzogczen, praktyka trwa stale, acz spoczywanie w naturalnym stanie jest nie-medytacją - nie można wtedy powiedzieć, że coś, lub ktoś praktykuje /nie powstaje wtedy nowa karma, niemniej stara się manifestuje/. Można z tego ''spaść'' w tym sensie, że pojawią się takie drugorzędne okoliczności, czy zaowocują takie nasiona karmiczne, że przez długi okres /przy założeniu, że naturalny stan jest już rozpoznany/, nie będzie się on manifestował. Możemy też w tym okresie pogorszyć swą sytuacje karmiczną i w rezultacie, mimo rozpoznania stanu naturalnego znaleźć się ''dalej'' od niego niż byliśmy. ''Cofania'', czy ''upadku'' nie ma gdy spoczywanie w naturalnym stanie ma miejsce bezustannie, albo, trwa dłuższe okresy czasu, nie zetknąłem się z definiowaniem, ile to miałoby, być czasu.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:Nie ma stopniowania oświecenia w dzogczen
A to co opisuje TWR to co to takiego? :
Tenzin Wagyal Rinpocze pisze:''Jeśli czujemy nasz fizyczny wymiar w 100%, to nasz energetyczny wymiar możemy czuć w 5, 10%. Jeśli nasz energetyczny wymiar czujemy w 100%, wtedy naszą świadomość odczujemy w 5 może 10%. Natomiast jeśli odczuwamy naszą świadomość w 100%, wtedy światło naszego umysłu możemy odczuć w 5, 10%. Jeśli będzie to 100%, wtedy będzie to oświecenie. W taki sposób to się dzieje.''
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
kunzang pisze:Nie ma stopniowania oświecenia w dzogczen
A to co opisuje TWR to co to takiego? :
Tenzin Wagyal Rinpocze pisze:''Jeśli czujemy nasz fizyczny wymiar w 100%, to nasz energetyczny wymiar możemy czuć w 5, 10%. Jeśli nasz energetyczny wymiar czujemy w 100%, wtedy naszą świadomość odczujemy w 5 może 10%. Natomiast jeśli odczuwamy naszą świadomość w 100%, wtedy światło naszego umysłu możemy odczuć w 5, 10%. Jeśli będzie to 100%, wtedy będzie to oświecenie. W taki sposób to się dzieje.''
"(...)światło naszego umysłu możemy odczuć w 5, 10%. Jeśli będzie to 100%, wtedy będzie to oświecenie."

Czyli 100% światła umysłu to oświecenie, po tym nie ma już niczego. Wcześniejsze stopnie nie są stopniami oświecenia, ale jakby stopniami dochodzenia do oświecenia. O ile to zrozumiałem.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:Czyli 100% światła umysłu to oświecenie, po tym nie ma już niczego.
A skad ta pewnosc, ze po tym nie ma niczego?
booker pisze:Wcześniejsze stopnie nie są stopniami oświecenia, ale jakby stopniami dochodzenia do oświecenia. O ile to zrozumiałem.
No wlasciwie w naukach buddyjskich spotkalam sie tylko ze stopniami "prowadzacymi do oswiecenia".

"(...)światło naszego umysłu możemy odczuć w 5, 10%. Jeśli będzie to 100%, wtedy będzie to oświecenie."
Jeszcze inne pytanie:
Czy odczuwajac 100% swiatla umyslu odczuwa sie jednoczesnie 100% wymiaru energii i 100% wymiaru fizycznego?
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: Igo »

kunzang pisze: W dzogczen raczej nie mówiło się, o oswieceniu, a o realizacji naturalnego stanu /stanu dzogczen/ i to bywa określane obecnie jeko oświecenie.
A czy w dzogczen oswiecenie to nie jest po prostu teczowe cialo wielkiego transferu zwiazane z wyczerpaniem sie 4 wizji togal jeszcze za zycia ?

zob. Namkhai Norbu Rinpocze "Kryształ i ścieżka światła".
Ścieżka Światła, Wielki Transfer
Ta realizacja Świetlistego Ciała oznacza - by ponownie posłużyć się metaforą zwierciadła - że praktykujący nie jest już dłużej uwarunkowany odbiciami, lecz ze wszedł w stan samego lustra, w jego naturę i energię. Wiedząc, w jaki sposób jego własna energia przejawia się jako Dan, Rolba i Zal, jest on w stanie zintegrować swoją energię w sposób całkowity, włącznie z oziomem materialnym. Dokonuje się tego bądź poprzez wizję Londe, która pojawia się jako rezultat praktykowania czterech Da, bądź poprzez praktykę Czterech Świateł, prowadzącą do powstania Czterech Wizji Todgal. Wizje te rozwija się bardzo podobnie do wizji Londe.
Pierwsza z nich jest zwana "Wizją Dharmaty" /czyli "esencji rzeczywistości"/, druga jest rozwinięciem pierwszej, trzecia jest ich dojrzałością, a czwarta spełnieniem istnienia. Jeśli za życia ktoś osiągnął trzeci poziom tych wizji - a powiedzenie "osiągnął" oznacza, że są pewne znaki wskazujące na to - wówczas w chwili śmierci jego ciało powoli rozpuszcza się w świetle; zamiast rozkładać się zwyczajnie na tworzące je składniki, rozpuszcza się w esencje elementów, którą jest światło. Proces ten może zająć więcej czasu, niż siedem dni tego rodzaju urzeczywistnienie osiągają mistrzowie tacy, jak Garab Dorje. Wszystko, co pozostaje wtedy z ciała fizycznego, to włosy i paznokcie, które uważa się za nieczystości. Reszta ciała rozpuszcza się w esencje swoich elementów. O praktykującym, który przejawił tego rodzaju realizację, nie można powiedzieć, że naprawdę "umarł", w zwykłym rozumieniu tego słowa, ponieważ on lub ona pozostaje wciąż aktywny/a jako zasada bytu w Świetlistym Ciele. Aktywność takich istot jest skierowana dla dobra innych i są one rzeczywiście widziane przez ludzi, którzy posiadają odpowiednie zdolności. Natomiast praktykujący, który rozwinie i spełni czwarty poziom wizji Todgal, w ogóle nie manifestuje śmierci fizycznej. Dokona tej transsubstancjacji jeszcze za życia i bez jakichkolwiek oznak czy symptomów fizycznej śmierci, stopniowo stanie się niewidzialny dla ludzi uwarunkowanych zwykłym, karmicznym widzeniem świata. Ten rodzaj realizacji jest zwany Wielkim Transferem /Przeniesieniem/. Jest to urzeczywistnienie, jakie osiągnęli Padmasambhawa i Vimalamitra. Zarówno Wielki Transfer, jak i Świetliste Ciało, są w swej istocie tym samym. Jedyna różnica polega na tym, że w Wielkim Transferze dochodzi do tego wcześniej. Te dwa sposoby urzeczywistnienia są charakterystyczne dla praktyki Dzogczen.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze:Czyli 100% światła umysłu to oświecenie, po tym nie ma już niczego.
A skad ta pewnosc, ze po tym nie ma niczego?
Wydedukowałem z prostego faktu iż na tym tekst kończy opis zdaniem - "w taki sposób to się dzieje. :)
atomuse pisze:
"(...)światło naszego umysłu możemy odczuć w 5, 10%. Jeśli będzie to 100%, wtedy będzie to oświecenie."
Jeszcze inne pytanie:
Czy odczuwajac 100% swiatla umyslu odczuwa sie jednoczesnie 100% wymiaru energii i 100% wymiaru fizycznego?
Z tekstu dedukuję iż tak.

Ciekawe co powie kunzang :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Igo pisze:A czy w dzogczen oswiecenie to nie jest po prostu teczowe cialo wielkiego transferu zwiazane z wyczerpaniem sie 4 wizji togal jeszcze za zycia ?
Tak, za życia, lub w momencie śmierci /wtedy, namiot i siedem dni/ - w ramach cyklu szang szung niendziu u bonpów, czy cykli longde i menagde u ningmapów.
Jongdzin Tenzin Namdak Rinpocze jako oświecenie definiuje realizację natury buddy rozumianej jako naturalny stan, czego manifestacją jest tęczowe ciało, za życia, lub w momencie śmierci /jest to podejście od strony szang szung niendziu/.
Na ten moment jak słucham, czy czytam, współczesnych nauczycieli dzogczen, to pojęcie tego co to jest oświecenie w dzogczen jest definiowane w zależności od kontekstu i bywa różne.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:
kunzang pisze:Nie ma stopniowania oświecenia w dzogczen
A to co opisuje TWR to co to takiego? :
Tenzin Wagyal Rinpocze pisze:''Jeśli czujemy nasz fizyczny wymiar w 100%, to nasz energetyczny wymiar możemy czuć w 5, 10%. Jeśli nasz energetyczny wymiar czujemy w 100%, wtedy naszą świadomość odczujemy w 5 może 10%. Natomiast jeśli odczuwamy naszą świadomość w 100%, wtedy światło naszego umysłu możemy odczuć w 5, 10%. Jeśli będzie to 100%, wtedy będzie to oświecenie. W taki sposób to się dzieje.''
To nie są stopnie oświecenia, jeżeli o stopnie oświecenia Tobie chodzi w pytaniu.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:To nie są stopnie oświecenia, jeżeli o stopnie oświecenia Tobie chodzi w pytaniu.
Tak, chodzilo mi o stopnie oswiecenia, ale w miedzyczasie znalazla sie juz odpowiedz na moje pytanie.

A o jakich stopniach oswiecenia mowi sie na innych sciezkach? (Nawiazuje do wspomnianych przez Ciebie stopni, ktore nauczyciele dzogczen wykorzystuja do odniesienia ich do roznych stanow dzogczen.)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:(...) A o jakich stopniach oswiecenia mowi sie na innych sciezkach?(...)
Trzy stopnie oświecenia: śrawaków, pratyekabuddów i buddów. Cztery stopnie oświecenia: wchodzący w strumień, raz powracający, niepowracający, arhat. Dziesięć stopni oświecenia bodhisattwy. Pięć stopni oświecenia mistrza Dongshan Liangjie /czan/, acz nie wiem czy to obecnie funkcjonuje.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:Trzy stopnie oświecenia: śrawaków, pratyekabuddów i buddów. Cztery stopnie oświecenia: wchodzący w strumień, raz powracający, niepowracający, arhat. Dziesięć stopni oświecenia bodhisattwy. Pięć stopni oświecenia mistrza Dongshan Liangjie /czan/, acz nie wiem czy to obecnie funkcjonuje.
I te wszystkie stopnie uwazane sa w dzogchen za doswiadczenia (sa nietrwale)?

A jak to jest z odczuwaniem wymiaru fizycznego i energetycznego podczas odczuwania 100% swiatla umyslu? Czy te dwa wymiary odczuwa sie wtedy na 100% czy nie?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:
kunzang pisze:Trzy stopnie oświecenia: śrawaków, pratyekabuddów i buddów. Cztery stopnie oświecenia: wchodzący w strumień, raz powracający, niepowracający, arhat. Dziesięć stopni oświecenia bodhisattwy. Pięć stopni oświecenia mistrza Dongshan Liangjie /czan/, acz nie wiem czy to obecnie funkcjonuje.
I te wszystkie stopnie uwazane sa w dzogchen za doswiadczenia (sa nietrwale)?
Odniosłem się tylko, do Twego zapytania jakie są stopnie oświecenia w innych ścieżkach /co zaznaczyłem/. /dzogczen raczej nie może odnosić się do pięciu stopni oświecenia mistrza Dongshan Liangjie, bo ich prawdopodobnie nie zna/.
W dzogczen poddaje się krytyce poglądy ośmiu niższych ścieżek /i ich stopnie oświecenia/, jako niepełne, co nie znaczy, że tych poglądów nie respektuje. Skoro to Ciebie interesuje, jak to z tym jest w dzogczen, to możesz szerzej zapoznać się z tym w ''Nauki dzogczen bonpo'' Lopon Tenzin Namdak, wyd. wew. związku garuda, 2005 - gdzie pogląd dzogczen został odniesiony do poglądu hinajany, mahajany i niższych oraz wyższych tantr, a w ramach tego do madhyamaki, cittamantry i mahamudry.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:(...) A jak to jest z odczuwaniem wymiaru fizycznego i energetycznego podczas odczuwania 100% swiatla umyslu? Czy te dwa wymiary odczuwa sie wtedy na 100% czy nie?
W tekście z którego pochodzi cytat nie jest to wyjaśnione.
Cały ten proces obrazuje cztery stany obecności, które powinny mieć miejsce /w związku z istotą ludzką/. Obecność, świadomość ciała. Obecność, świadomość energii itd Są one nietrwałe i mogą się przejawiać w różnych zestawieniach procentowych w stosunku do siebie i końca temu nie ma /można więc sobie spekulować na ten temat bez końca/, poza momentem w którym te cztery obecności w pełni i jednocześnie mają miejsce /wszystkie naraz mają sto procent/. Znaczy to tyle, że wszystkie wizje umysłu są w pełni uświadomione, wszystko przejawia się w pełni takim jakim jest i jest to koniec w tym sensie, że to, co jest u podstawy tego, zostało zintegrowane w pełni z owymi czterema wymienionymi w cytacie wymiarami. Trzy pierwsze, to wymiar ciała, mowy i umysłu a czwarty, to jedność tych trzech.
Jeżeli światło umysłu, jest odczuwane na sto procent, to znaczy to dla mnie tyle, że pozostałe wymiary są odczuwane także na sto procent.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

atomuse spytała :

Jeszcze inne pytanie:
Czy odczuwajac 100% swiatla umyslu odczuwa sie jednoczesnie 100% wymiaru energii i 100% wymiaru fizycznego?
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

praktyka Thogyal :

Pierwsza z nich jest zwana "Wizją Dharmaty" /czyli "esencji rzeczywistości"/, druga jest rozwinięciem pierwszej, trzecia jest ich dojrzałością, a czwarta spełnieniem istnienia. Jeśli za życia ktoś osiągnął trzeci poziom tych wizji - a powiedzenie "osiągnął" oznacza, że są pewne znaki wskazujące na to - wówczas w chwili śmierci jego ciało powoli rozpuszcza się w świetle; zamiast rozkładać się zwyczajnie na tworzące je składniki, rozpuszcza się w esencje elementów, którą jest światło. Proces ten może zająć więcej czasu, niż siedem dni tego rodzaju urzeczywistnienie osiągają mistrzowie tacy, jak Garab Dorje. Wszystko, co pozostaje wtedy z ciała fizycznego, to włosy i paznokcie, które uważa się za nieczystości.

To znaczy że paznokcie się nie rozpuszczą bo są " UWAŻANE " za nieczystości ?
kości się rozpuszczają w tęczę ale paznokcie NIE.

no ciekawe
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: booker »

No ciekawe :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Moim zdaniem, wlosy i paznokcie sa uwazane za nieczystosci przez (nieurzeczywistnione) osoby, ktore te pozostalosci widza jako nieczyste, bo byc moze mysla, ze skoro cale cialo rozpuscilo sie w czyste teczowe swiatlo, a paznokcie i wlosy nie, to te musza byc nieczyste.
A dlaczego wlosy i paznokcie jako jedyne pozostaja, to juz inna para butow ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: booker »

Gdzieś czytałem że włosy i paznokcie pozostają ponieważ nie są żywe.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

niewiem czy kości są bardziej żywe niż włosy.
No cóż : włosy i paznokcie nie są unerwione a reszta ciała tak : kości.
To że nie są unerwione może oznaczac że nie mają świadomości , nie możemy byc ich świadomi.

ale to chciał bym aby nauczyciel odpowiedział.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

wyzwolenie pisze:To że nie są unerwione może oznaczac że nie mają świadomości , nie możemy byc ich świadomi.
Wlos wyrasta z mieszka wlosowego, na ktorego dnie jest brodawka wlosowa, miejsce bardzo unerwione. Gdy wlos nie otrzymuje impulsu nerwowego, wtedy nie rosnie, wypada.
Niemniej, wlosow mozemy byc swiadomi poprzez swiadomosc DNA.

Poza tym czytalam, ze jeden z uczniow Drukpy Kunleya pozostawil jedynie swietlista sylabe A. O wlosach i paznokciach nie bylo mowy.
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

wydaje się że każdy oświecony powinien potrafic rozpuszczac swe ciało w przestrzeni , w energię lub w przestrzeń.
Przecież każdy Arhat ma moc znikania.
mushin
Posty: 53
Rejestracja: pt mar 05, 2004 00:38

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: mushin »

"Pierwszy etap to uświadamianie sobie własnych emocji, łącznie z pragnieniem sprawowania kontroli. Drugi etap to rozkład emocji na ich składniki fizyczne i psychiczne. Gdy proces ten jest dość zaawansowany, to na etapie trzecim zdarzają się nam chwile czystego doświadczania. Pierwszy etap został już daleko z tyłu. Na etapie czwartym przechodzimy od praktyki opartej na wysiłku do życia opartego na doświadczaniu. Na piątym etapie doświadczanie jest już mocno ugruntowane. Żyjemy nim przez osiemdziesiąt do dziewięćdziesięciu procent czasu. Życie takie, jak na ścieżce wstępnej – grzęźnięcie w emocjach i wyładowywanie ich na innych czy obwinianie ich za nasze problemy – jest już wtedy niemożliwe. Od etapu drugiego wzrasta współczucie i podziw dla życia. "

Żywy zen, nic niezwykłego. Charlotte Joko Beck.

Jest to fragment podsumowujący szczególowy opis sześciu etapów praktyki. Szósty etap to życie etapem piątym przez 100% czasu.

M.

---
www.elay.media.pl
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

W jednej z 7 książek Namkhaj Norbu Rinpocze był tekst chyba Mańdziuśrimitry i tam pisało tak o trwałości oświecenia : oświecenie jest trwałe ponieważ w stanie oświecenia umysł , moment umysłu jest CAŁKOWICIE czysty .
Jeżeli jeden moment umysłu jest czysty to następny moment umysłu też będzie czysty , nobo dlaczego miało by byc inaczej ? Skoro jeden moment umysłu jest całkowicie czysty to dlaczego następny moment miał by byc splamiony ? Przecież splamienie nie powstanie z czystości . Z czystości nie może powstac splamienie . I w ten sposób ta czystośc , oświecenie trwa w nieskończonośc , zawsze .
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: booker »

wyzwolenie pisze: Jeżeli jeden moment umysłu jest czysty to następny moment umysłu też będzie czysty , nobo dlaczego miało by byc inaczej ? Skoro jeden moment umysłu jest całkowicie czysty to dlaczego następny moment miał by byc splamiony ?
Dlatego, że jest jeszcze coś takiego jak nagromadzenie karmy, które, jeżeli pozostało za jakiś może przesłonić umysł.
wyzwolenie pisze:Przecież splamienie nie powstanie z czystości . Z czystości nie może powstac splamienie . I w ten sposób ta czystośc , oświecenie trwa w nieskończonośc , zawsze .
Ale dopiero po niwelacji/rozpuszczeniu/odcięciu wszystkich splamień.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

wyzwolenie pisze: Jeżeli jeden moment umysłu jest czysty to następny moment umysłu też będzie czysty , nobo dlaczego miało by byc inaczej ? Skoro jeden moment umysłu jest całkowicie czysty to dlaczego następny moment miał by byc splamiony ?
booker pisze:Dlatego, że jest jeszcze coś takiego jak nagromadzenie karmy, które, jeżeli pozostało za jakiś może przesłonić umysł.
Można powiedziec że u Buddy też jest nagromadzenie karmy lecz Budda poprzez rozpoznanie swego umysłu uwolnił się od karmy . I całkowita czystośc umysłu to jest właśnie rozpoznanie swego umysłu . Czystośc - wolnośc od niewiedzy .
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: booker »

wyzwolenie pisze:
wyzwolenie pisze: Jeżeli jeden moment umysłu jest czysty to następny moment umysłu też będzie czysty , nobo dlaczego miało by byc inaczej ? Skoro jeden moment umysłu jest całkowicie czysty to dlaczego następny moment miał by byc splamiony ?
booker pisze:Dlatego, że jest jeszcze coś takiego jak nagromadzenie karmy, które, jeżeli pozostało za jakiś może przesłonić umysł.
Można powiedziec że u Buddy też jest nagromadzenie karmy lecz Budda poprzez rozpoznanie swego umysłu uwolnił się od karmy . I całkowita czystośc umysłu to jest właśnie rozpoznanie swego umysłu . Czystośc - wolnośc od niewiedzy .
Jednakże moment czystego umysłu nie implikuję iż następny moment też będzie czysty i tak dalej, chyba, że mowa jest o Buddzie czy Arahacie.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

Tak , chodzi mi właśnie o całkowitą czystośc umysłu tak jak u Buddy i Arhata .
Innym może się tylko wydawac że mają całkowicie czysty umysł ale wtedy poprostu chyba nie są świadomi subtelnych zaciemnień .

Pozatym w przypadku Bodhisattvy jest powiedziane że aby osiągnąc stan z którego nie ma upadku trzeba USTABILIZOWAC doświadczenie oświecenia .
garawa

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: garawa »

Z oświeceniem jest tak samo jak ze wszystkim czego sie uczymy.Do oswiecenia także zmierzamy poprzez naukę.Ta nauka, to poznanie samego siebie, własnych uwarunkowań, całego ciężaru naszej samsary, by potem osiągnąć świadomość i rozpoznanie , oraz przebudzenie czystego umysłu.Na własnym przykładzie moge powiedzieć że jest to ciężki i długi proces. O stop[niach i o procentach nie możemy tu mówic bo to koncepcje które tylko nasze rozpoznanie moga zaciemniać.Chodzi o to że wraz\z rozwojem świadomości następuje jakby ruch jednostajnie przyspieszony, bowiem przebuda sie samoświadowość. To jest ten wewnętrzny nauczyciel.A kiedy jesteśmy juz na tyle swiadomi że wiemy jaka jest rzeczywistość, to trudno juz sie na sciezce rozwoju cofnąć, bo zaczynamy juz tym nowym życiem żyć.Nawet jeśli jakby zaniechamy prajtyki, na askutek zdarzeń losowych, będziemy tesknić do tego co było, bo okaże sie że jest ucieczka od wszystkiego.Tylko na wczesnym etapie praktyki możemy sie cofnąć, lub zaniechać,bo jeszcze nie rozpoznaliśmy należycie ostatecfznej prawdy i mamy wątpliwości. Potem juz tych wątpliwości nie mamy, wszystko przychodzi samo i bez wysiłku.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

mushin pisze:"Pierwszy etap to uświadamianie sobie własnych emocji, łącznie z pragnieniem sprawowania kontroli. Drugi etap to rozkład emocji na ich składniki fizyczne i psychiczne. Gdy proces ten jest dość zaawansowany, to na etapie trzecim zdarzają się nam chwile czystego doświadczania. ..."

Żywy zen, nic niezwykłego. Charlotte Joko Beck.

Jest to fragment podsumowujący szczególowy opis sześciu etapów praktyki. Szósty etap to życie etapem piątym przez 100% czasu.
Przy tym warto pamiętać, że przedstawiony wyżej schemat, choć wydaje się być oparty na linearnie postępujących po sobie etapach, nie koniecznie wyklucza nagłe, często niespodziewane, ba!, dramatyczne regresy do stadiów początkowych ...

Swoją drogą, w cytacie pojawia się termin "czyste doświadczenie" ... Nie sądzisz, że użycie przymiotnika "czysty" w zestawieniu z "doświadczeniem" jest dość ryzykownym manewrem?

Pozdrawiam +
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

mushin pisze:"Pierwszy etap to uświadamianie sobie własnych emocji, łącznie z pragnieniem sprawowania kontroli.

Żywy zen, nic niezwykłego. Charlotte Joko Beck.
O co chodzi z tym pragnieniem sprawowania kontroli ?
mushin
Posty: 53
Rejestracja: pt mar 05, 2004 00:38

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: mushin »

Tomek pisze:
mushin pisze:"Pierwszy etap to uświadamianie sobie własnych emocji, łącznie z pragnieniem sprawowania kontroli. Drugi etap to rozkład emocji na ich składniki fizyczne i psychiczne. Gdy proces ten jest dość zaawansowany, to na etapie trzecim zdarzają się nam chwile czystego doświadczania. ..."

Żywy zen, nic niezwykłego. Charlotte Joko Beck.

Jest to fragment podsumowujący szczególowy opis sześciu etapów praktyki. Szósty etap to życie etapem piątym przez 100% czasu.
Przy tym warto pamiętać, że przedstawiony wyżej schemat, choć wydaje się być oparty na linearnie postępujących po sobie etapach, nie koniecznie wyklucza nagłe, często niespodziewane, ba!, dramatyczne regresy do stadiów początkowych ...

Swoją drogą, w cytacie pojawia się termin "czyste doświadczenie" ... Nie sądzisz, że użycie przymiotnika "czysty" w zestawieniu z "doświadczeniem" jest dość ryzykownym manewrem?

Pozdrawiam +
Zdawać się taki może i bez pokazania kontekstu (jak zwykle) budzić kontrowersje. Myślę, że autorce chodzi o doświadczenie niezakłócone przez wzorce myślenia i identyfikację ze stanami emocjonalnymi.

M
-----
www.elay.media.pl
mushin
Posty: 53
Rejestracja: pt mar 05, 2004 00:38

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: mushin »

wyzwolenie pisze:
mushin pisze:"Pierwszy etap to uświadamianie sobie własnych emocji, łącznie z pragnieniem sprawowania kontroli.

Żywy zen, nic niezwykłego. Charlotte Joko Beck.
O co chodzi z tym pragnieniem sprawowania kontroli ?
O zauważenie roli wysiłku jaki wkładamy w sprawienie, by rzeczy wokół nas działały zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

M

___
www.elay.media.pl
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

A co w tym złego żeby kontrolowac warunki zewnętrzne ?
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: trwałość oświecenia

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

wyzwolenie pisze:A co w tym złego żeby kontrolowac warunki zewnętrzne ?
Ty wiesz, jaka to ciężka praca: kontrolować? :aaa: Rzeczy, gdy dzieją się bezwysiłkowo, to zupełnie inna para kaloszy. Ech, czy ja dożyję takich bezwysiłkowych czasów... :meditationf-2: :chant: :poklon3:

pzdr, gt
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”