Tekst ten padł z ust Andrzeja PSN na jego mowie inka, więc chyba najpierw musisz mu odpowiedzieć na jego pytanie
[ Unosi kij Zen i uderza nim w stół ]
Przychodzenie z pustymi rękami jest odchodzeniem z pustymi rękami, odchodzenie z pustymi rękami jest przychodzeniem z pustymi rękami.
[Unosi kij Zen i uderza nim w stół ]
Pierwotnie ani przychodzenia, ani odchodzenia.
[ Unosi kij Zen i uderza nim w stół ]
Przychodzenie z pustymi rękami jest przychodzeniem z pustymi rękami, odchodzenie z pustymi rękami jest odchodzeniem z pustymi rękami.
Które z tych trzech twierdzeń jest prawdziwe? Jeśli je znajdziecie ten kij uderzy was trzydzieści razy, jeśli go nie znajdziecie, również otrzymacie trzydzieści uderzeń. Co możecie zrobić?
KATZ !!!
Przyszliśmy tutaj aby wziąć udział w dzisiejszej ceremonii, po jej zakończeniu opuścimy to miejsce.
(...)
Igo pisze:Proponuje, jesli to gdzies na forum nie bylo jeszcze robione, przedyskutowac znaczenie tego zdania.
Ja umywam ręce od bicia piany w tym temacie, ale zaproponuję zapoznanie się z całością mowy, gdzie to zdanie padło -
http://www.zen.pl/kwanum/dharma_apiotro ... harmy.html
Igo pisze:Pierwsze co mi sie narzuca jako wniosek, to isc do baru zamiast do zendo skoro jestem celem mej praktyki i zawsze nim bylem, zawsze bede i nawet na moment nie moge nim przestac byc.
To może być właśnie, (takie rozumowanie) tym co Andrzej nazwał "falami karmy":
Andrzej PSN w mowie inka pisze:Komentarz do jednego z konganów w Mumun Kuan mówi: "Zanim uczynił krok już przybył na miejsce, zanim otworzył usta, już skończył mówić". W Kompasie Zen czytamy: "Bez kultywacji już jesteś kompletny." Wszyscy jednak doświadczamy fal karmy, które zaciemniają nasz pierwotnie czysty umysł. Dlatego praktyka jest konieczna, a jej paliwem powinna być gorliwość.
Bodaj mistrz Dogen miał ten poważny problem "Skoro jestem Buddą to dlaczego mam praktykować?". Tyle, że w jego wypadku oznaczało to wyprawę do Chin po nauczanie i praktykę, a nie do baru po piwo i czipsy
Jak dla mnie, to nie ma potrzeby praktykować, ale chciałbym zobaczyć, w jaki to sposób ktokolwiek bez praktykowania zamanifestuje Stan Buddy