miluszka pisze:Pytałaś jedynie o kwestię udzielania inicjacji do praktyk z anuttarajogatantry i na to odpowiadalam.
Odpowiedzialas jedynie na to, co przeczytalas
. Ja natomiast pytalam o udzielanie inicjacji
i wyjasnien do (praktyki) zjednoczonych form w anuttarajodze.
Nie moge sobie po prostu wyobrazic, jak ktos moze udzielac inicjacji, a tym bardziej wyjasnien do praktyk, z ktorymi moze miec problemy, i do ktorych to seksualne zjednoczenie zna, ze tak powiem, tylko z obrazkow
miluszka pisze:Karma joga a praktyka form w zjednoczeniu to nie są synonimy.
No coz, widocznie zrozumialam Twoje slowa na poczatku watku:
Karma joga (...) to faktycznie też joga buddyjska polegająca na praktyce zjednoczenia.
(...)
Sama karma joga jest związana z niektórymi praktykami w ramach najwyższej tantry (anutarajogatantry) i wówczas pewnie z taką praktyką mnisi mogli mieć problem.
inaczej.
Ja widze to tak, ze praktyka karma jogi jest scisle zwiazana z karma praktykujacego. A praktyka form w zjednoczeniu to tylko czesc (kwintesencja?) karma jogi.
miluszka pisze:Bardzo proszę jednak pytaj o więcej nauczyciela.
Jak sie nadazy okazja, to spytam. Poki co, pozadaje pytania sandze
Bo chyba nie mowicie niczego innego od tego, czego ucza Was nauczyciele
Milarepa pisze:Jeżeli mnich lub osoba świecka wizualizuje siebie jako Buddę Kalaczakre obejmujący w zjednoczeniu z partnerkę nie jest to związek interpersonalny miedzy kobieta a mężczyzna. Raczej dotyczy to naszego wewnętrznego poczucia nierozdzielności metody i mądrości albo połączeni współczucia i rozróżniającej świadomości pustki.
To sie nazywa konkretna odpowiedz. Dzieki, Milarepo.
Czy "rozrozniajaca swiadomosc pustki" dotyczy tylko praktyki Buddy Kalaczakry, czy innych form w zjednoczeniu tez?
Chodzi mi o to, ze ta rozrozniajaca swiadomosc (madrosc) jest nieoddzielna od jednego z Dhyani-Buddow, a wiadomo, ze Dhyani-Buddow jest pieciu i kazdy z Nich reprezentuje "swoja" madrosc.
jh pisze:Mnisi pomimo tego iż mają często przekaz na udzielanie nauk tantrycznych to sami wielu z nich jednak nie mogą praktykować.
Czyli nauki, jakich udzielaja, sa w wielu przypadkach tylko natury moralnej i etycznej, a nie praktycznej? To by wyjasnialo, ze tak wielu mnichow garnie sie do inicjacji Kalaczakry... Tam maja chociaz rece pelne roboty, jezeli w tej praktyce rzeczywiscie sa takie teksty, o ktorych pisza krytycy.