JW , to nie jest Khecari. Khecari to jedna z form Vadżrajogini a to jest dakini Sukhasiddhi i była ona jedną z najważniejszych dzierżycielek przekazu Szangpa Kagyu. Zdaje się że nasz "praojciec" Tilopa również otrzymał od Niej jakies inicjacje...A tu jej krótka historia :
"Znana jest też historia Sukhasiddhi. Była ona matką rodziny, miała męża i wiele dzieci. W rejonie, który zamieszkiwali, panował głód. Zostało im już niewiele ryżu, tak więc Sukhasiddhi codziennie gotowała po garstce, żeby każdy dostał choć parę ziarenek. I tak wegetowali, żyjąc na głodowych racjach z dnia na dzień. Ona zajmowała się domem, a mąż i dzieci codziennie wychodzili na poszukiwanie jedzenia, lecz niczego nie znajdywali. Pewnego dnia do drzwi zastukał jakiś praktykujący jogin i poprosił o jałmużnę. Kiedy Sukhasiddhi ujrzała go, kierowana odruchem serca i przejęta oddaniem dała mu cały zapas ryżu, jaki miała jej rodzina. Kiedy wieczorem mąż i dzieci wrócili i czekali na posiłek, okazało się, że ryżu już nie ma. Mąż zdenerwował się i przegonił żonę z domu. Sukhasiddhi poszła przed siebie, długo wędrowała, aż trafiła do krainy Uddijana, gdzie zaczęła wynajmować się do rozmaitych prac domowych czy polowych. Dzięki temu miała co jeść, a z ziaren, które jej zostawały, zaczęła robić alkohol, sprzedawać go i tak powoli rozkręciła mały interes. Zaczęła wyrabiać i sprzedawać alkohol. Tak się złożyło, że jej alkohol był najlepszy w okolicy i dzięki temu mogła go sprzedawać coraz więcej. Miała też stałego klienta. Sukhasiddhi zainteresowała się, kto jest stałym odbiorcą jej alkoholu i dowiedziała się, że jest nim służąca jednego z joginów, jednego z siddhów, który mieszka wysoko w górach. Gdy Sukhasiddhi usłyszała o joginie, dała mu dużą porcję najlepszego alkoholu za darmo, jako ofiarę. Tym joginem był wielki siddha Birłapa, który gdy dowiedział się, iż dostał alkohol w ofierze, poprosił, by sprowadzić do niego szczodrą kobietę, bo chciał jej osobiście podziękować. Tak więc służąca poszła po Sukhasiddhi, ta przygotowała ofiary " wielką miskę alkoholu i kawał wieprzowego mięsa " i udała się do Birłapy. Gdy przyszła, Birłapa zatrzymał ją w górskiej samotni, przekazał jej rozmaite inicjacje i instrukcje, po czym praktykowała pod jego okiem i została dakinią mądrości. Kiedy mąż wygonił ją z domu, miała około 40 lat. Przez 20 lat wędrowała, później rozkręciła własny biznes, tak że kiedy trafiła do Birłapy i została dakinią mądrości, miała 61 lat. Ponieważ praktyki wykonywała bardzo żarliwie, zmieniły one jej umysł tak, że również jej ciało się zmieniło i pomimo 61 lat zaczęła wyglądać jak 16-latka
Co znaczy jej imię? Sukha to w sanskrycie wielka błogość, wielka szczęśliwość, siddhi zaś to urzeczywistnienie. Była ona w stanie w jednym życiu osiągnąć urzeczywistnienie, osiągnąć wszystkie zwykłe i najwyższe siddhi i urzeczywistniła naturę wielkiej błogości. Wykonywała ona praktyki fazy budowania (kierim) oraz fazy spełniającej (dzogrim). Praktyki fazy budowania zapewniają urzeczywistnienia zwykłe, pospolite siddhi, natomiast faza spełniająca daje najwyższe siddhi, czyli oświecenie. Urzeczywistniła ona naturę wielkiej błogości, stając się dakinią poza narodzinami, starością i śmiercią. Innymi słowy, urzeczywistniła naturę umysłu."
Na podstawie wykładów Lamy Tenpy Dargie
Serdecznie pozdrawiam